Thursday, August 30, 2012

Cejrowski wśród płaszczek telepatek



Jakiś czas temu "ramówką" światowego kina przyrodniczego władał niejaki Steve Irvin, znany szerszej publice pod przydomkiem "łowca krokodyli". Całe jego wieloletnie "szoł" bazowało na obdzieraniu z godności gatunków zwierząt powszechnie uważanych za niebezpieczne dla człowieka, osobników budzących w nas wszystkich strach i respekt. Podczas jednego programu wiązał boa na supeł, w innym próbował klamry zapaśniczej na krokodylu, w przerwach na oddech oddawał się pasjonującej żonglerce małymi tygrysami.
Pewnego pięknego dnia podczas beztroskiej zabawy z płaszczką został śmiertelnie ukąszony w serce. Przedstawicielka żyjątek morskich, który pokonał niestrudzonego "łowcę sławy i taniego poklasku" nie należała do ekstremalnie niebezpiecznych dla człowieka. Można by domniemywać czy płaszczkowata kierowana przeczuciem zbliżającego się ogólnoemisyjnego faktu molestowani przed kamerami, nie postanowiła jednym szybkim ruchem zakończyć ten żałosny spektakl i wpisać nazwisko Irvin na krótkiej liście pechowców, którzy obcowali z jej gatunkiem i zginęli ( bodajże były to 3 osoby ).

W Polsce Irvin doczekał się następców wśród których bryluje niejaki WC- łowca innych. Pod hasłem: "Indianie są prostsi w obsłudze." żonglował nimi, wiązł ich na supeł, czasami uprawiał zapasy, wszystko ku uciesze wysublimowanego targetu zwanego potocznie ciemnogrodem. Żadna z jego ofiar nie podejrzewa że jest wykorzystywana jako tani odpustowy gadget, napędzający publiczności "łowcy kultur." Bez zbytniego ukrywania moich prawdziwych intencji, liczę że wbrew nauce pewnego pięknego dnia szaman plemienia, które odwiedza z kamerą Wojciech Cejrowski nakaże pod wpływem telepatycznego mostu wymordowanie całej ekipy ( z wyjątkiem kamerzysty ) i za pomocą sobie tylko znanych praktyk zmniejszy ich głowy do wielkości orzech włoskiego, którego wyśle Agnieszce Frykowskiej jako prezent bożonarodzeniowy. Głowa Cejrowskiego nie będzie pasowała do wystroju gabinetu myśliwskiego, brak jej majestatu jelenia z porożem, prawdopodobnie lepiej sprawdzi się jako brelok doczepiony do długopisu z papieżem.

PS: Może w zamian za robiony na siłę remake "Total Recall" doczekamy się całkiem udanego powrotu "Cannibal Holocaust", czego sobie i wam życzę.

2 comments:

  1. o, dobry post!
    muszę polecić mojej mamie, która co wieczór zasiada w pogoni za hasającym Irvinem...

    ReplyDelete
    Replies
    1. nie wiem co by powiedziała gdyby S. Cejrowski został nagle potraktowany paraliżującą trucizną i zjedzony (prawie)żywy na wizji. byłoby pewno śmieszniej gdyby głodne tyrady WC zastąpiła litania symptomów
      wygłaszana podczas nocy kabaretowej przez Carlin'a.
      może objawy klątwy szamańskiej pokrywają się z "puszczeniem zwieraczy, swędzeniem jąder,... przymusem chodzenia boso po psich kupach z Matką Boską na piersi.

      Delete