Monday, November 28, 2011

Et in Arcadia Ego

"Uważam, że taka praktyka naraża małoletnich widzów na niespodziewane zetknięcie ze scenami budzącymi lęk lub wywołującymi inne - przykre dla dziecka - uczucia" - Marek Michalak

Powoli dochodzę do wniosku że rzecznicy tzw. ochrony praw dzieci są żywą inkarnacją trzech mądrych małpek i kiedy zasłaniają swe piękne oczęta, dochodzą do dalekosiężnych wniosków że jeśli czegoś nie widać ergo nie istnieje. W momencie ograniczonej percepcji, łatwo potknąć się o grób, przewrócić się i skaleczyć kolano, lub ewentualnie skręcić karka. Wbrew pozorom dzieci też umierają, przekonałem się o tym w szkole podstawowej do której uczęszczałem z (nie)skrywaną niechęcią. Uczeń z młodszych klas zmarł na nie wykrytą wcześniej wadę serca. Czy uderzyło to w nas bardziej niż w jego rodziców? Przeciż dziecko podobne jest do dorosłego, choć wzrostem mu ustępuje, nasze bagaże doświadczenia są różne, ciężarze czasami lżejsze, ale dla życia ważą po równo.
A propos małp, a raczej kozłów, w każdej klasie znajdzie się jeden, inny, wykluczony, sponiewierany przez grupę. Nawet jeśli telewizja zniknie, a Pan rzecznik ochrony praw zwierząt krzyknie w niebogłosy: "Witamy w Arkadii", zawsze pozostanie jeden element, niezauważalny, mały, ofiarny. Tego może być Pan pewien.

Wednesday, November 23, 2011

Chiński Lovecraft

















"Przydługawy opis do zdjęcia w stylu H.P.L"

Odraza, abominacja, zniesmaczenie, skandal, zło, trwoga, zohydzenie, odraza, przerażający szereg słów jaki cisnie się na usta po obejrzeniu Ai Weiweia w stroju Aadam, wypełzającego z jądra ciemności o nieopisanej geometrii, śmierdzącego amoralną pra-zgnilizną leża upadłych bóstw. Zepsuty syn Babilonu przedwiecznych, w konfrontacji z którym najbardziej krwiożerczy tyran znienawidzony przez ludzkość, wydawadaje się być emanującą miłosierdziem Matką Teresą. Zło, zło, jeszcze raz zło(!) po trzyktoć, przyjeło realne formy w kłębowisku macek, spaczone, powykrzywiane od kłamstw, ziejące niewyobrażalną grozą stado paszczenek, tonie w potokach zjełczałego śluzu wściekłości ... parodia dobra, chowający się w buszu owłosienia łonowego męski członek.

Ps: Drogie dzieci, pamiętajcie o myciu zębów i jedzeniu warzyw. Proszę o powstanie, hymn Chin:

Tuesday, November 1, 2011

Lech na waflu


Jak rozciągnąć karła? Przeciąć go na pól i między te dwie części wstawić marmur.
Przyznam że nowy projekt pomnika upamiętniającego naszego prezydenta, który wsławił się swoją śmiercią w wypadku lotniczym, nasuwa mi kulinarne skojarzenie. Chyba mam ochotę przekąsić coś małego, szafując swoją ignorancją przed większym daniem. W sumie Lech K. ma szczęście ponieważ nikt nie będzie chciał obalać jego figurki w rewolucyjnym szale, skrócie myślowym krzycząc na temat człowieka, który "zastał Polskę drewnianą, a zostawił murowaną" lub tylko i wyłącznie znaczył się na kartach historii lotem koszącym, czym zubożył drzewostan rosyjskich lasów. Przez 20 lat i więcej nie będzie obojętny dla gołębi, prawdopodobnie zrobią sobie z niego wychodek.