marylko, nie pożre ciebie marazm życia
gnilec toczył i pleśń co cię poszarzyła
napęczniałe, bez zapachu, bez smaku
jałowo bladobarwny
benzoesan sodowy serce syci
wzmacnia i konserwuje ten stan
Wednesday, February 23, 2011
Tuesday, February 15, 2011
dziś puenty nie będzie / no further than horizon
dziś puenty nie będzie
gdzieś porwał ją wiatr
podgryzał je pies
trącił samochód
przestraszył ją lew
zamknęli je w celi
nie dali jej jeść
dziś puenty nie będzie
i jutra też
no further than the horizon
have you ever seen waters without waves
perfect surface, when immersing their feets
so, that was my need, immerse himself in it
gdzieś porwał ją wiatr
podgryzał je pies
trącił samochód
przestraszył ją lew
zamknęli je w celi
nie dali jej jeść
dziś puenty nie będzie
i jutra też
no further than the horizon
have you ever seen waters without waves
perfect surface, when immersing their feets
so, that was my need, immerse himself in it
Sunday, February 13, 2011
Orwell całkiem inaczej
Słowo "bóg" - będące w powszechnym użytku - pozbawione jest niemal zupełnie znaczenia. Słyszałem, jak "bogiem" nazwano: rolników, sklepikarzy, Kredyt Społeczny, kary cielesne w szkołach, polowanie na lisa, walki byków, Komitet 1922, Komitet 1941, Kiplinga, Gandhiego, Czang-Kai-Szeka, homoseksualizm, audycje radiowe Priestleya, schroniska młodzieżowe, astrologię, kobiety, psy - i nie pamiętam co jeszcze.
Saturday, February 12, 2011
Friday, February 11, 2011
Wednesday, February 2, 2011
polemika / zbawcy
polemika
nożyce tną papiery
tępiąc się z czasem
kamień przerywa papier
nożyce skruszą wapień
lecz na nic te trudy
więzienia dylemat
gdyż kręci się w kółku
jak ten poemat
zbawcy
na siłę zbawiać świat
czynić największe dobro
siłą wpychać w nas
szczęście jak gęsiom ziarno
tucz rozedmie brzuch sowicie
ostatnim tchem uleci w niebo
ach te piękne życie
nożyce tną papiery
tępiąc się z czasem
kamień przerywa papier
nożyce skruszą wapień
lecz na nic te trudy
więzienia dylemat
gdyż kręci się w kółku
jak ten poemat
zbawcy
na siłę zbawiać świat
czynić największe dobro
siłą wpychać w nas
szczęście jak gęsiom ziarno
tucz rozedmie brzuch sowicie
ostatnim tchem uleci w niebo
ach te piękne życie
Subscribe to:
Posts (Atom)